Przekop Mierzei Wiślanej

0
577

 

Przekop Mierzei

       Trzy lata temu, gdy kwestia budowy Przekopu Mierzei Wiślanej wciąż była tylko planem, opowiedziałem się przeciw temu projektowi. Napisałem nawet i opublikowałem na łamach WOBEC artykuł pt. „Nie wyrzucajmy pieniędzy w Mierzeję”. Wydawało mi się bowiem, że nie warto rozpoczynać tej inwestycji skoro zaraz po jej zakończeniu Rosjanie mogą ponownie otworzyć dla swobodnej żeglugi Cieśninę Pilawską, a nasz kraj ma wiele innych ważnych wydatków, również w zakresie regulacji i użeglowienia polskich rzek. Może też dałem się uwieść argumentom tzw. obrońców środowiska, którzy jak zwykle podnieśli rwetes w obronie planowanych dopiero do wycinki drzew.

Cóż, myliłem się… dziś muszę się przyznać do błędu… nie uwzględniłem wszystkich aspektów tego projektu.

Minęły trzy lata, w trakcie których obserwowałem postępujące prace i toczącą się wokół Przekopu Mierzei dyskusję. O dziwo i w tej kwestii nasz rząd okazał się konsekwentny. Już pod koniec 2018 roku przeszła przez Sejm (prawie jednogłośnie) specjalna ustawa, która miała usprawnić proces realizacji tej inwestycji. Na 428 posłów biorących udział w głosowaniu 401 było za, przeciw było 9, a 18 się wstrzymało od głosu. Z regionu Pomorza tylko posłanka Ewa Lieder z Nowoczesnej zagłosowała przeciwko, poseł Grzegorz Furgo (Nowoczesna) się wstrzymał, a posłanka PO Henryka Krzywonos-Strycharska nie wzięła udziału w głosowaniu. Reszta była za.

Zgodnie z założeniami rządu PiS budowa kanału miała ruszyć pod koniec 2018 roku, a ma zakończyć w 2022. Koszt budowy rząd oszacował na 880 mln zł. Cała inwestycja ma być sfinansowana z budżetu państwa. Prezydent podpisał ustawę 18 lipca 2018 r.  Z czasem planowany kosztorys uległ zmianie. Przyjęty na wstępie koszt inwestycji okazał się zdecydowanie niedoszacowany. Koszt budowy wzrośnie niemal dwukrotnie. Tak bywa prawie zawsze przy tego typu inwestycjach i to nie tylko w Polsce (spójrzmy choćby na nowe lotnisko pod Berlinem, sztandarową inwestycję Niemiec, ponadto znacznie opóźnioną).

Połączenie Zalewu Wiślanego i Zatoki Gdańskiej kanałem przez Mierzeję Wiślaną stała się jedną z priorytetowych inwestycji obecnego rządu. Podkreślano, że kanał w nowej sytuacji geopolitycznej Polski i wschodnich obszarów Unii Europejskiej ma znaczenie przede wszystkim ze względu na potrzebę zwiększenia bezpieczeństwa tej części Polski i wschodniej granicy Unii. Bardzo istotne są też aspekty rozwoju gospodarczego i turystycznego tych obszarów. Nowa droga wodna umożliwi swobodną żeglugę statków morskich do portu w Elblągu i pozostałych portów Zalewu Wiślanego, będących portami Unii Europejskiej.

Celem przekopu Mierzei Wiślanej jest umożliwienie żeglugi z Morza Bałtyckiego do portu w Elblągu. Całkowita długość nowej drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej przez Zalew Wiślany do Elbląga wyniesie blisko 23 kilometry”, co znacznie skróci tę przez cieśninę Pilawską, mało tego, nową drogą będą mogły przepływać statki o znacznie większym zanurzeniu. Dzięki budowie przekopu Elbląg i okoliczne porty, a także całe woj. warmińsko-mazurskie zyskają nowe szanse rozwojowe. Wynikają także z inwestycji drogowych, takich jak drogi S7 i S16, jak i inwestycji kolejowych: w linie kolejowe i dworce.

Niektórzy politycy łączą kwestię budowy przekopu z kwestiami bezpieczeństwa, w mojej ocenie nawet jeśli istnieje tu jakiś związek, to jest on nieznaczny. Nie wiązałbym budowy tego kanału z bezpieczeństwem militarnym i dziwi mnie wikłanie tej kwestii z wielką polityką. To raczej sprawa dotycząca gospodarki (w tym ważnej jej gałęzi – turystyki), choć rzeczywiście aspekt geopolityczny pojawił się z powodu trudności jakie w swobodnym dostępie do Bałtyku dla portu w Elblągu stawiała Rosja, a więc z przyczyn politycznych.

Na problemy prawne związane z żeglugą przez Cieśninę Piławską ten aspekt już w 2010 r. w rozmowie z Tomaszem Falbą zwracał uwagę kmdr. por. dr Dariuszem R. Bugajski, którego zdaniem to właśnie wybudowanie Przekopu ułatwi dalsze rozmowy[1]. Rzeczywiście z powodu własnych interesów gospodarczych Rosjanie zostaną zmuszeni do ustępstw w tej kwestii. To im powinno również zależeć na swobodnej żegludze przez Cieśninę Pilawską, choćby z powodu łatwiejszego transportu towarów z Rosji.

Prace postępowały, szybko wyszły z etapu planów, szybko też doszło do rozpoczęcia budowy.  Odbywało się to w atmosferze protestów ekologów, niektórych polityków, którzy nie bacząc na to, że ich partie przecież poparły ten projekt u nas w kraju (w parlamencie), wywlekli spór do Parlamentu UE, pisali skargi do  Komisji Europejskiej. Protestowała zwłaszcza europosłanka Róża Thun, nie licząc się z polską racją stanu, z głosowaniem polskiego parlamentu, w tym z głosami jej koleżanek i kolegów z PO. To dziwne, że pozwalają oni na takie warcholstwo… zresztą może nie takie dziwne na tle innych działań tej partii. Na szczęście wycinkę udało się przeprowadzić jeszcze przed wiosną 2019 r. Tzw. ekologom pragnę uświadomić, że wycinka drzew nie jest niczym dobrym, ale jej skutki nie są ostateczne. Drzewostan można odbudować, w tym wypadku powstanie na sztucznej wyspie będącej ubocznym skutkiem budowy. Wiele drzew zostanie zasadzonych ponownie na terenach objętych dziś budową.

Jeszcze dziś przeciwnicy budowy, mimo że na tym etapie jej wstrzymanie byłoby już równoznaczne ze zdradą (tak wiele środków już zainwestowano), podnoszą wciąż nowe argumenty. Podkreślają np. że  rok 2019 był wyjątkowo słaby dla Portu Morskiego w Elblągu. Przeładowano w nim tylko 85 tys. ton towarów – to znacznie poniżej możliwości. Ileż bzdur można wypowiadać, jak łatwo żonglować w celu demagogii cyframi. Przecież przekop Mierzei Wiślanej budowany jest właśnie po to by obroty handlowe portu w Elblągu wzrosły. Przypominam sobie tu wypowiedzi Marka Pola i Władysława Frasyniuka, którzy w czasach gdy nasz kraj wkraczał na drogę budowy autostrad sprzeciwiali się temu projektowi twierdząc, że „ruch kołowy w Polsce jest zbyt mały by takowe budować”. Ich ówczesną postawę również oceniam jako zdradę, bo trudno mi ich podejrzewać aż o taką głupotę. Warto tu dodać, że już dziś do prawie 60 tys. wzrosła liczba odprawionych w elbląskim terminalu podróżnym turystów. Turystyka zaś staje się dziś jednym z ważniejszych działów gospodarki wielu państw.

Elbląski port, podobnie jak małe porty Zalewu Wiślanego czekają na zbudowanie kanału żeglugowego, który otworzy drogę na Bałtyk. Bez tego nie mają szans na normalne funkcjonowanie.

Pierwszy etap Budowa Kanału Żeglugowego potrwa do 2022 roku. Obejmie budowę portu osłonowego, kanału żeglugowego ze śluzą i mostami oraz sztucznej wyspy na Zalewie Wiślanym. Kosztować ma niespełna miliard złotych.

Prace budowlane wciąż trwają. Na placu budowy montowane są już elementy mostów stalowych, które połączą wschodni i zachodni brzeg kanału. Długość przęsła mostu wynosi 62 metry a szerokość 17 metrów. Przeprawy są konstrukcjami obrotowymi. W momencie, gdy przez kanał przepływał będzie statek, mosty zostaną przesunięte do pozycji prostopadłej do kierunku kanału.

Jak podaje Radio Gdańsk, prace nad przekopem Mierzei Wiślanej będą kontynuowane mimo zbliżającej się zimy. Mają się odbywać bez jakiejkolwiek przerwy.

Redakcja naszej Gazety mieści się w Gdańsku, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od miejsca budowy. Będziemy śledzić jej przebieg… o postępach będziemy pisać w kolejnych numerach naszego pisma.

Piotr Kotlarz

[1] W styczniu w „Naszym MORZU”, 13.01.2010r. Z kmdr. por. dr Dariuszem R. Bugajskim o problemach prawnych związanych z żeglugą przez Cieśninę Piławską rozmawia Tomasz Falba

[2] Zdjęcie za: Archiwalna strona Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Sejm. Specustawa dotycząca przekopu przez Mierzeję Wiślaną po pierwszym czytaniu. https://www.gov.pl/web/gospodarkamorska/sejm-specustawa-dotyczaca-przekopu-przez-mierzeje-wislana-po-p